czwartek, 15 września 2011

Jesień idzie?

Robi się coraz chłodniej, wietrznie, liście z drzew opadają. Jesień za progiem. Umyłam okno, na jutro zostały jeszcze dwa. Spacer z sunią w parku trwał prawie godzinę - ona woli takie klimaty od upałów. Koteczka śpi cały dzień, wstaje tylko coś przekąsić.
Siatkarze w półfinale! Miło było patrzeć!
Jutro piątek, trzeba pomyśleć o deserze na weekend. Chyba "murzynek" z polewą - dawno nie było.

środa, 14 września 2011

Noc

 Zaczynam pisać nocą. Noce bywają trudne. Jak ktoś powiedział - myśli są jak kaszel - najbardziej dokuczają nocą. Powracają obrazy, które wciskasz w podświadomość, tęsknota za tymi, których już nie ma. Martwisz się o bliskich, pieniędzy nie przeliczasz, bo ich niestety nie ma, analizujesz, rozważasz, dzielisz włos nie na czworo, a na dwadzieścia.
Jest na szczęście nadzieja, która pozwala przetrwać i zaczynać kolejny dzień z czymś na kształt uśmiechu.  Wstaniesz, włączysz muzykę, spojrzysz na drzewa za oknem, porozmawiasz z bliskimi przy śniadaniu, przytulisz kota i pójdziesz z psem na spacer. Wypełnisz dzień działaniem z myślą o nocnym odpoczynku.

Czwartek. Piękny dzień, bo już wkrótce weekend. Za oknem słonecznie, ale dość chłodno, zaraz wychodzę z psem, będę działać. 
http://www.youtube.com/watch?v=5bNE-5TVAmg&feature=related